sobota, 23 lipca 2011

Akademia wampirów, Richelle Mead

Do tej książki zabierałam się z oporem. Możliwe, że wpływ na to miała okładka. Patrząc na nią niemal uwierzyłam, że spotkam się z kolejną płytką historią o dziewczynie, która zostanie uwikłana w trójkąt miłosny i zmuszona do wyboru pomiędzy dwoma uczniami akademii, a wątek poświęcony niebezpieczeństwu przyjaciółki będzie stanowił kroplę w morzu. Po licznych pozytywnych opiniach, jakie miałam okazję przeczytać, zmusiłam się, jednak by dać jej szansę i nie żałuję tego czynu, ale o tym w dalszej części recenzji.

Akademia wampirów opowiada historię dwóch przyjaciółek, morojki Lissy i dampirki Rose. Po tragicznych wydarzeniach jakie miały miejsce w życiu jej podopiecznej, Rose zabiera przyjaciółkę ze szkoły, by ją chronić. Niestety nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że zostają złapane i muszą powrócić w mury akademii. Jednak bezpieczeństwo Lissy nadal jest zagrożone...

Jakoże historii o szkołach dla nadnaturalnych istot jest mnóstwo, a nowe ciągle się pojawiają, muszę docenić Richelle Mead i przyznać, że zrobiła kawał dobrej roboty, zgrabnie wprowadzając nas w świat dampirów i morojów, a także kreśląc panujące nim reguły oraz wprowadzając tematy tabu; rzeczy, o których nie powinno się opowiadać, a jakie wciąż znajdują miejsce w życiu mieszkańców akademii. Rzadko spotyka się z tym, aby autorka tak dokładnie zadbała o wszystkie szczegóły i dokładnie, krok po kroku, odkrywała kolejne prawa, rządzące wampirami i ich opiekunami. Podczas czytania czułam się tak jakbym znała je od zawsze, co stanowi duży plus, bo czytelnik nie musi zastanawiać się nad tym, dlaczego dane określenie jest obraźliwe, a pewne na pozór niewinne zdarzenia wzbudzają dezaprobatę całego otoczenia. Do pozytywów można zaliczyć też różnorodnych bohaterów, lodowatego Dymitra, rozsądną Lissę, szaloną Rose i ironicznego Christiana. Każde z nich zachowuje się w sposób adekwatny do swojego charakteru, żadne nie zmienia się diametralnie w trakcie czytania, jak to dzieje się z wieloma postaciami, co sprawia, że relacje jakie się między nimi nawiązują wypadają bardzo wiarygodnie. Jedyne co mnie irytowało to boska, piękna i seksowna Rose, na którą każdy, nieważne dampir czy wampir miał (choćby nawet skrytą) ochotę. Po prostu nie lubię takich zabiegów, aczkolwiek tutaj były one do przeżycia. Ogółem akcja książki w większości skupia się na życiu szkolnym, jednak o dziwo nie działa to na jej niekorzyść, jakoże przedstawiane tam konflikty są na tyle wciągające, że bez wątpienia wynagradzają nam brak niesamowitych zwrotów akcji. Mimo tego, ktoś oczekujący natłoku zdarzeń lepiej zrobi, jeżeli sięgnie po inną pozycję.

Podsumowując, ,,Akademia wampirów" bardzo miło mnie zaskoczyła i z pewnością sięgnę po następne tomy. Jest to naprawdę niezwykła książka, niewątpliwie wyróżniająca się spośród tłumu zdecydowanie gorszych paranormal romance. Opowiada ona nie tylko o miłości i odpowiedzialności, ale o walce o siebie, a także o przyjaźni, dla której można poświęcić wszystko.

10 komentarzy:

  1. Mnie ta książka nie przekonywała i nie przekonywuje, lecz recenzja jest super. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro polecasz, to z chęcią dam jej szansę. Rzeczywiście okładka również mnie nieco odrzuca, ale skoro wnętrze wartościowe, to czemu nie:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo że zachęcasz to raczej się nie skuszę. Jakoś nie mam serca do paranormal romance.

    OdpowiedzUsuń
  4. Paranormal romance to jednak zawsze paranormal romance. Mimo zachęcającej recenzji, raczej ją sobie odpuszczę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. KOCHAM ! KOCHAM ! KOCHAM ! no dobrze przepraszam, ale ja uwielbiam tę książkę i cieszę się, że i tobie się spodobała :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie na początku odstraszył akurat tytuł i na pewno bym po nią nie sięgnęła, gdyby nie moja przyjaciółka, która postanowiła zaryzykować :D I całe szczęście, bo zgadzam się z Tobą - ta książka się wyróżnia na tle innych paranormali, a z każdą częścią robi się coraz lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szalenie mi się podoba ta seria. Muszę przyznać, że na dobre rozkręca się dopiero w drugim tomie. Ja oczekuję teraz niecierpliwie na tom 5 :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja teraz czytam tę powieść w oryginale, bo zobaczyłam, że w dużej mierze tłumacze nie potrafią oddać klimatu danej książki. Nie wiem jeszcze, czy twoje spostrzeżenia nie będą rozbieżne z moimi, niemniej nie zniechęciłaś mnie do przeczytania. Chociaż przyznam, że wiadomość, iż akcja opiera się na życiu szkolnym nieco mnie przeraziła.

    Pozdrawiam,
    Darcy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam będąc na wyjeździe - czyli dosyć niedawno i muszę przyznać, że mnie również pozytywnie zaskoczyła. To była miła odmiana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszędzie pozytywnie recenzje. Mnie osobiście znudziły się już wampiry, ale przecież jeżeli tak polecacie, to muszę przeczytać. Wprawdzie powieść czeka już na mojej półce ale nadal brakuje mi czasu. Ładnie napisana recenzja, bardzo zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń